Marzyłam.. Marzyłam o kimś, kto będzie w stanie mnie
pokochać. Marzyłam o kimś, kto będzie potrafił mnie zrozumieć. Marzyłam o kimś,
kto będzie w stanie spełnić moje marzenia.
Miałam nadzieję, że tym kimś będzie Michał. Wierzyłam, że przyjaźń wystarczy.
Że tylko on będzie w stanie zaakceptować mnie taką, jaką naprawdę jestem. Taką
właśnie mnie pokochać.
Nasze małżeństwo. Nie udało się. Ale to się udać nie mogło…
Nie mogłam go pokochać. Nie mogłam patrzeć z nadzieją na każdy następny dzień.
Nie mogłam uśmiechać się przy smażeniu porannej jajecznicy. Nie potrafiłam
spokojnie zasypiać przy jego boku. Nie mogłam siedzieć z nim pod kocem, z
kieliszkiem wina, wpatrując się w niego w blasku świec. Nie mogłam.
Potrafiłam za to uśmiechać się do Łukasza. Potrafiłam szukać
godzinami jego ramion. Potrafiłam zasypiać wtulona w jego zapach. Umiałam dotykać jego dłoni, myśleć o niej jako o najkruchszej z rzeczy ziemskich,
a jednocześnie o najsilniejszej. Potrafiłam godzinami wpatrywać się w ten
czekoladowy wzrok.
Tak. Kochałam Łukasza. Kochałam od tak
dawna. Oszukiwałam siebie. Oszukiwałam cały świat dookoła. Oszukiwałam samą
siebie. Oszukiwałam się od tak dawna. Udawałam, że kubek kawy wypity w
ramionach Michała jest bardziej istotny od westchnień do starych fotografii z Łukaszem.
Kłamałam wszystkich, że ślub z Michałem był spełnieniem marzeń. Kłamałam
wszystkich, ale serca oszukać nie mogłam.
I kłamstwa przywiodły
mnie tu, do gmachu sądu. Złudna nadzieja, że będę potrafiła kiedyś zapomnieć o
rozgrywającym sprawiła, że muszę spowiadać się ze swojego życia obcym ludziom.
Tak, bo muszę opowiedzieć, że nie widzę już dla nas szansy, że nastąpił
całkowity rozpad małżeństwa. Powiedzieć, że już od dawna mamy osobne konta w
banku, śpimy w osobnych łóżkach, a łączy nas jeszcze tylko nazwisko.
Michał patrzy na mnie jeszcze tym swoim najsmutniejszym
wzrokiem. Proszącym o jeszcze jedną szansę dla nas. Nie powie na głos, że
właśnie o tym marzy, o tym żebym była blisko. Bez względu na to kogo kocham.
Ale ja już tak nie potrafię… Przytulam
go mocno. Obiecuję mu, że będę szczęśliwa, nawet najszczęśliwsza na świecie.
Proszę jeszcze, żeby pozwolił mi odejść, żeby nie utrudniał tego, co i tak
stało się skomplikowane. Mam nadzieję, że w końcu zrozumiał, że to już naprawdę
koniec. Mam nadzieję, że już nie będzie zachowywał się tak, jak przez ostatnie
miesiące. Że nie będzie błagał o to, żebym wróciła.
Jestem wolna. Mogę bez wyrzutów sumienia wpijać się w łukaszowe usta. Mogę ściągnąć z palca tak bardzo ciążący krążek. Mogę znowu marzyć
i wierzyć, że te marzenia się spełnią.
Mogę być kochaną. I kochać.
Wchodząc do mieszkania czuję zapach obiadu, który Łukasz
przygotował. Wita mnie bukietem kwiatów. Zamyka szczelnie w ramionach, składa
delikatne pocałunki na skroni.
- Teraz będziesz już tylko szczęśliwa.
I wiecie, że mu wierzę. Wierzę jak cholera, bo jego usta mają
smak szczęścia.
___________________________________________
Witam Kochane w Nowym Roku :)
Dziękuję Wam za komentarze :D Przepraszam jednocześnie, ze nie zawsze jestem u Was. Niestety ostatnio cierpię na przewlekły brak czasu...
Oczywiście życzę Wam w Nowym Roku samych pięknych chwil, dużo pozytywnych emocji, miłości. Aby marzenie każdej z Was mogło się spełnić :***
PozdRRowienia z Miasta Siatkarskich Mistrzów Polski :)
dobrze, że Michał nie robił trudności i pozwolił jej odejść, ale...ja jednak mam nadzieję, że tak na hop siup, to szczęśliwa nie będzie (proszę!!)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jednak Michał nie robił trudności w Sądzie i szybko zakończyli swoje małżeństwo. Jednak jak widać próbował ją błagać żeby wróciła do niego. No cóż to zrozumiałe bo w końcu ją kochał. Mam nadzieje, że teraz z Łukaszem będzie już tylko szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie wierzę, że będzie już tylko szczęśliwa. Nie wierzę, bo nie wystarczy rozwód, żeby uciszyć wyrzuty sumienia, a poza tym z jakiegoś powodu kiedyś się rozstali... Żal mi Michała, bo nie zawinił w niczym, a cierpi najbardziej. Nie powinno się nigdy wiązać z kimś, kogo się nie kocha, bo później cierpią wszyscy (szczególnie dzieci, których tu, mam nadzieję, nie będzie).
OdpowiedzUsuńI oby te słowa na końcu były prorocze, żeby Anka zaznała szczęścia w ramionach Łukasza, boje się jednak ze i ono pryśnie, ale może się mylę. Dobrze że Michał okazał klasę i bez zbędnych przepychanek dał jej rozwód. Szczerze to już lepiej być samemu niż męczyć się z kimś kogo nie kochamy, z kim jesteśmy by zagłuszyć, oszukać własne serce, wtedy cierpimy podwójnie i sprawiamy nieświadomie cierpienie osobie z którą jesteśmy. Anka i tak zabrnęła z tym oszukiwaniem siebie za daleko, ale jak widać czasami można naprawić swoje błędy.
OdpowiedzUsuńCzy będzie szczęśliwa? Wydaje mi się,że nie do końca...
OdpowiedzUsuńWłaściwie to postawie Michała w ogóle się nie dziwię. Biedaczyna stracił żonę tak nagle, tak błyskawicznie, więc to wręcz zrozumiałe, że marzył o tym, aby do niego wróciła. Niestety, życie nie zawsze jest tak dobre, aby spełniać wszystkie nasze zachcianki. Związek platoniczny, bo inaczej tego nazwać nie można, z pewnością nie będzie miał przyszłości. Misiek znajdzie sobie jakąś inną dziewczynę i będzie równie szczęśliwy jak bohaterka i rozgrywający. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Paweł błagał ją o wybaczenie nawet kiedy wiedział ze go nie kocha,a le dobrze ze dał Ance rozwód. Mam nadzieję, że w końcu dziewczyna będzie szczęśliwa razem z Łukaszem.
OdpowiedzUsuńDobrze, że Michał daj jej ten rozwód, po mimo tego iż chciał jeszcze jedną szansę. Pewnie zrozumiał, że Ania nie będzie u jego boku nigdy szczęśliwa. Mogą zostać tylko przyjaciółmi. Teraz smak szczęścia dozna przy Łukaszu, to z nim zacznie od nowa. Michał pewnie po jakimś czasie znowu się zakocha i będzie szczęśliwy z kimś kto da mu to szczęście, miłość i wierność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :**
Cieszę się, że Ania jest szczęśliwa, ale w tym wszystkim najbardziej żal mi jest Michała, który tak naprawdę prędko nie pogodzi się ze stratą żony, ale go podziwiam. Pewnie nie jedne facet nie dawałby jej żyć, a Michał pozwolił jej odejść. Chce jej szczęścia, a to tylko świadczy o tym, że ją kocha, bo jeśli się kogoś kocha, to pozwala mu się odejść.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by w życiu Ani, gościło już samo szczęście. :)
Mam nadzieję, że w życiu Ani wreszcie zagości szczęście i miłość. Mam również nadzieję, że nie skończy się ono szybciej niż się zaczęło... :)
OdpowiedzUsuńAnka będzie szczęśliwa z Łukaszem bo go kocha ale wizja tego, że skrzywdziła Michała, zawsze będzie między nimi. Jedyna rzecz, która zawsze będzie skazą na tej miłości.
OdpowiedzUsuńprzepraszam ;c
OdpowiedzUsuńbiję się w pierś w ramach pokuty,a le wiem,że to za mało.
powinnam być tu wcześniej. dużo wcześniej.
mam tylko nadzieję, że Anka będzie szczęśliwa z Łukaszem. Zycze jej tego z całego serca.
Pozdrawiam :*
Świetny blog ;p
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://milosc-mimo-wszystko.blogspot.com/
;D
Greensmoke, pleаse attempt to aԁd catomizоrѕ
OdpowiedzUsuńto your assortment without the Propolyne Glycerin or PG.
This ѕubstance is the Just reason I am thinkin оf chаngіng аnd hаve
been searching for the neхt е-cіg.
Sinсe making uѕе оf Greensmoke I have knοwleԁgeable гаndom еуе swelling.
Additіonally, Вlucig doeѕnt make uѕе of PG and
pгeferenсeѕ more likе ciggaretts nevertheless the flavor does not last as lοng as youгs, whісh are ѕweeteг mouth watering.
Hеre is my webpage ... green smoke Coupon codes
Thіs is my first time go to seе at hеre
OdpowiedzUsuńand i am genuinelу ρleassаnt to read everthing at alone place.
Here is mу website ... Http://Jerseybrewers.Com
Obserwowałam twoje poczynania jako anonim, gdyż miałam problem z założeniem konta na bloogspocie :) Teraz mama-więc komentuję :) Jakbyś mogła informować mnie o nowościach na poniżej podanym blogu byłabym wdzięczna :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój nowy blog: przeszłosc-nie-zniknie.blogspot.com
Po krótkim prologu określisz, czy watro czytać ;) Trochę dramaturgii będzie, i to nie jest szczęśliwa historia dwoje zakochanych ludzi. Oczywiście w grę wchodzą siatkarze ;)
pozdrawiam, camilla. ;*